Kart nie należy traktować jak wyroczni, stąd nie należy się też przesadnie ich bać. Karty pokazują przyczyny zaistniałej sytuacji, emocje, myśli, zamierzenia, możliwy tok wydarzeń, ale nie ich ostateczną wersję. Tak naprawdę to co się stanie zależy tylko od nas, ludzi – decyzji tych, którzy zdecydowali się na konsultację Tarota, jak i wszystkich innych, bo na nasze życie wpływają działania nasze i działania innych ludzi. Mamy wolną wolę, Tarot ma tylko nam pomóc w zrozumieniu różnych sytuacji, wybraniu właściwej drogi, osiągnięciu celu – nie pokazać co się stanie. Gdyby tak było, i tak nie moglibyśmy na nic wpłynąć, po co więc w ogóle z niego korzystać?
Czy Tarot się sprawdza?
To jedno z zabawniejszych pytań – gdyby się nie sprawdzał, to nikt by się tym nie zajmował na poważnie. Niemniej jednak jak już pisałam w innym dziale, żeby mówić o sprawdzalności Tarota, trzeba wiedzieć jak on działa. Tarot nie przepowiada przyszłości jako takiej – on pokazuje przyczyny, emocje, naświetla sytuacje, pokazuje możliwy rozwój wydarzeń. To co się tak naprawdę stanie, zależy od tego co zrobimy z tą wiedzą, i jakie decyzje ostatecznie podejmą inni ludzie. Tarot ma nam pomagać w życiu, a nie ustalać jego przebieg za nas.
Czy to niebezpieczne?
Tarot jest narzędziem jak każde inne. Niebezpieczne mogą być osoby, które nie potrafią się nim dobrze posługiwać, nie rozumieją go, korzystają z niego w złych celach
Czy korzystanie z Tarota jest grzechem?
Według wiary katolickiej tak. Nie należy jednak zapominać, że na religii katolickiej świat się nie kończy; jest masa wyznań, gdzie korzystanie z Tarota jest normalną czynnością i nie ma w sobie nic z grzechu. Czy korzystać z Tarota to indywidualna decyzja każdego człowieka. Tarot nie neguje żadnej wiary ani kościoła, większość talii jest zresztą mocno oparta na symbolice chrześcijańskiej.
Czy można pytać kilka razy o to samo?
To zależy. Jeśli chcemy zapytać o coś jeszcze raz albo w bardzo niedługim czasie od ostatniego rozkładu na ten sam temat, to trzeba sobie zadać pytanie dlaczego. Jeśli mamy nadzieję, że karty pokażą w końcu coś innego, to co chcemy, a poprzedni rozkład nie był po naszej myśli, to lepiej sobie darować, bo nie tędy droga. Jeśli zaś od ostatniego rozkładu doszło do dużych zmian, wydarzeń, doszły nowe okoliczności, to jak najbardziej można. Nieustająca potrzeba pytania kart o to samo może świadczyć po prostu o potrzebie rozmowy na ten temat.
Jaki czas widzą karty?
Ludzie, zdarzenia, plany – wszystko jest zmienne i zależne od naszej wolnej woli, stąd nie można rozstawić sobie kart na każdy dzień życia w przeciągu dziesiątek lat. Karty dobrze pokazują najbliższe kilka tygodni, najwyżej kilka miesięcy. Im dalej sięgamy, tym bardziej ogólne i trudniejsze do interpretacji są efekty. Inna sprawa, że Tarota można postawić nawet na los naszej planety w najbliższym stuleciu – gorzej, że raczej nie będziemy w stanie odpowiednio zinterpretować rozkładu, bo dotkniemy spraw, o których jako ludzie żyjący tu i teraz nie mamy bladego pojęcia.
Kiedy nie można rozkładać kart?
Kart nie stawia się osobom z dużymi zaburzeniami psychicznymi, kwalifikującym się do leczenia psychiatrycznego, bo ani to miarodajne, ani bezpieczne. Dyskusyjne jest stawianie kart osobom niepełnoletnim czy mającym problemy nerwicowe, depresyjne. Na pewno kart stawiać nie należy osobom szukającym zemsty, chcącym z ich pomocą zrobić komuś krzywdę czy też niedowiarkom, którzy przychodzą się pośmiać albo udowodnić, że to nie działa – szkoda czasu
|
